13-10-2019, 03:04
Wojna na zastraszanie(pełno mniejszych potyczek)
No i po tym wydarzeniu, obie strony postanowiły wysyłać małą ilość jednostek. Praktycznie to było bardziej zastraszanie, niż bitwy. Potyczki które były między żołnierzami obu stron, to tak naprawdę składały się tylko z piechoty. Zazwyczaj ilość piechurów z obu stron w potyczce nie przekraczała progu 50 ludzi! zazwyczaj miały one miejsce albo w wsiach, albo w lesie. Unikano raczej górskich terenów, bo wtedy żadna strona nie miała wyspecjalizowanej piechoty do przedostawaniu się przez góry. Ponadto potyczek było bardzo dużo, ale za to były tak mało ważne, że nie opłacało się ich opisywać. Jakakolwiek wygrana potyczka, nie dawała żadnej stronie jakiejkolwiek przewagi, a jedynie pokaz swoich próbnych sił przed ostatecznymi starciami. Ofiar było mało(najwięcej odnotowano 8 zabitych i 19 rannych w jednej potyczce).
Tak wyglądała wojna na zastraszanie.
No i po tym wydarzeniu, obie strony postanowiły wysyłać małą ilość jednostek. Praktycznie to było bardziej zastraszanie, niż bitwy. Potyczki które były między żołnierzami obu stron, to tak naprawdę składały się tylko z piechoty. Zazwyczaj ilość piechurów z obu stron w potyczce nie przekraczała progu 50 ludzi! zazwyczaj miały one miejsce albo w wsiach, albo w lesie. Unikano raczej górskich terenów, bo wtedy żadna strona nie miała wyspecjalizowanej piechoty do przedostawaniu się przez góry. Ponadto potyczek było bardzo dużo, ale za to były tak mało ważne, że nie opłacało się ich opisywać. Jakakolwiek wygrana potyczka, nie dawała żadnej stronie jakiejkolwiek przewagi, a jedynie pokaz swoich próbnych sił przed ostatecznymi starciami. Ofiar było mało(najwięcej odnotowano 8 zabitych i 19 rannych w jednej potyczce).
Tak wyglądała wojna na zastraszanie.